13 lipca 1917 roku na miejscu objawień zgromadziło się około 2 tys. ludzi, którzy modlili się i śpiewali. Siostra Łucja relacjonowała: „13 lipca 1917 r. krótko po naszym przybyciu do Cova da Iria, do dębu skalnego, gdy odmówiliśmy Różaniec z ludźmi licznie zebranymi, zobaczyliśmy znany już blask światła, a następnie Matkę Boską na dębie skalnym.
– Czego sobie Pani ode mnie życzy? – zapytałam.
– Chcę, żebyście przyszli tutaj 13 przyszłego miesiąca, żebyście nadal codziennie odmawiali Różaniec na cześć Matki Boskiej Różańcowej, dla uproszenia pokoju na świecie i o zakończenie wojny, bo tylko Ona może te łaski uzyskać.
– Chciałabym prosić, żeby Pani nam powiedziała, kim jest, i uczyniła cud, żeby wszyscy uwierzyli, że nam się Pani ukazuje.
– Przychodźcie tutaj w dalszym ciągu co miesiąc! W październiku powiem, kim jestem i czego chcę, i uczynię cud, aby wszyscy uwierzyli.
Potem przedłożyłam kilka próśb, nie pamiętam, jakie to były. Przypominam sobie tylko, że Nasza Dobra Pani powiedziała, że trzeba odmawiać Różaniec, aby w ciągu roku te łaski otrzymać. I w dalszym ciągu mówiła: – Ofiarujcie się za grzeszników i mówcie często, zwłaszcza gdy będziecie ponosić ofiary: »O Jezu, czynię to z miłości dla Ciebie, za nawrócenie grzeszników i za zadośćuczynienie za grzechy popełnione przeciwko Niepokalanemu Sercu Maryi«”.
Po tych słowach następuje widzenie, nazwane tajemnicą fatimską, które składa się z trzech części. Pierwsza zawiera wizję piekła, druga mówi o nabożeństwie do Serca Jezusa, trzecia (ujawniona dopiero w 2000 r.) to wizja cierpień Kościoła i Ojca Świętego.